Produkty, martwe przedmioty. W tym przypadku moim zadaniem jest dać im duszę. Zadanie dość ambitne, ale rezultaty sporego nakładu pracy rekompensują żmudną wielo godzinną pracę z aparatem i przy komputerze.
Do tego typu zdjęć wszystko musi być idealnie wyczyszczone z kurzu, często pomalowane czymś co odbija światło, wino zastąpione galaretką, farba zastąpiona mlekiem z barwnikiem, lód kostkami z plastiku itd. Iluzja która jednak ma dawać wrażenie obcowania z rzeczywistym przedmiotem na zdjęciu.
Same przedmioty muszą być sfotografowane z takiej perspektywy by idealnie pasowały do przeznaczenia zdjęcia, a więc katalogu czy innej formy reklamy. Często najpierw zaczynam od zapoznania się z grafiką z którą ma współgrać przyszłe zdjęcie. Pozwala to zaoszczędzić sporo czasu przy obróbce czy uniknąć powtarzania sesji. Tak jak w życiu, dobrze wiedzieć po co się to robi, inaczej powstanie coś doskonałego, czego nie można użyć.